czwartek, 11 kwietnia 2013

Singing in the rain...

Uszyłam Jill nową sukienkę. Jest trochę płaszczykowata, ale jest przeznaczona na deszczowe dni (jak wskazuje tytuł posta). Jak narazie nie sprawdza się w taktyce (dziś było kilkanaście stopni na plusie ^^), lecz i tak udało się zrobić krótką sesyjkę...


Co prawda, dwa ostatnie zdjęcia są żywsze, a środkowe nie ma podpisu, ale i tak mi się podobają ^^
Muszę zacząć częściej szyć, bo Jill ma szawę pustą praktycznie :(...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz